Wim Wenders towarzyszył w podróży do Hawany swojemu wieloletniemu przyjacielowi Ry Cooderowi, który napisał już wcześniej muzykę do jego filmów „Paryż, Teksas” i „Koniec przemocy”. Reżyser zanurzył się w świecie kubańskiej muzyki: przez kilka miesięcy towarzyszył zespołowi Buena Vista Social Club, najpierw w ich domu w Hawanie, następnie kilka tygodni później, w kwietniu 1998 roku, w Amsterdamie na pierwszym publicznym występie grupy, a jeszcze później, w lipcu 1998 roku, na triumfalnym koncercie w Carnegie Hall w Nowym Jorku.
W ten sposób podążał za niemłodymi już bohaterami tradycyjnej kubańskiej muzyki na ich drodze od całkowitego zapomnienia do światowej sławy, co stało się w ciągu zaledwie kilku miesięcy. „Myślałem, że kręcę film dokumentalny – powiedział –a tymczasem byliśmy świadkami bajki, której nikt nie mógł sobie wymarzyć”.
Dokument muzyczny stał się kinową sensacją i odniósł światowy sukces. Oprócz nominacji do Oscara dla najlepszego filmu dokumentalnego „Buena Vista Social Club” otrzymał m.in. Europejską Nagrodę Filmową, Złotą Niemiecką Nagrodę Filmową, Złotą Kamerę, Brazylijską Wielką Nagrodę Filmową.