FONOMO – Ernest i Celestyna: Misja muzyka

O przyjaźni
Trudno o bardziej niedopasowaną parę bohaterów. Ernesta i Celestynę pozornie powinno więcej dzielić, niż łączyć – a jednak prawdziwa przyjaźń okazuje się silniejsza niż różnice. Historia ogromnego niedźwiedzia i malutkiej myszy to opowieść o pięknie, które tkwi w różnorodności, o przełamywaniu schematów i o tym, że kiedy działamy razem, nie ma rzeczy niemożliwych.
O muzyce
Ernest i Celestyna. Misja muzyka to także film o sensie sztuki i o miłości do muzyki. Bohaterowie wyruszają w rodzinne strony Ernesta, by naprawić zepsute skrzypce. Na miejscu okazuje się jednak, że muzyka została w mieście niedźwiedzi zakazana – a za zakazem stoją sędziowie, którym przewodzi ojciec Ernesta. Z zakazami walczy tajemniczy Gang wolnych Nut, dowodzony przez zamaskowanego Mifasola. Ernest i Celestyna dołączają do ruchu oporu, aby przywrócić mieszkańcom pełne spektrum dźwięków i radości.
O relacjach
Ernest i Celestyna. Misja muzyka opowiada również o trudnych relacjach i o tym, jak ważne jest podążanie za marzeniami w zgodzie z samym sobą. Dowiadujemy się, że ojciec Ernesta wprowadził zakaz, bo jest rozczarowany swoim synem. Chciałby, żeby Ernest poszedł jego śladem i został sędzią, a nie „zwykłym grajkiem”. Twórcom udało się uniknąć natrętnego dydaktyzmu – opowiadają tę historię subtelnie, mądrze i bez popadania w banał.
Piękno klasycznej animacji
Film wyróżnia się klasyczną, akwarelową animacją, nawiązującą do ilustracji stworzonych przez Gabrielle Vincent. Recenzent „Dziennika” Piotr Dobry napisał, że Ernest i Celestyna. Misja muzyka to „odświeżająca propozycja w świecie zdominowanym przez animacje 3D – brak tu musicalowych fajerwerków, popkulturowych nawiązań czy slapsticku, a wszystko opiera się na melancholijnej atmosferze i relacji między niedźwiedziem i myszą”. Flm to propozycja subtelna, ale pełna głębi — idealna dla ceniących piękno animacji i szczere historie.